środa, 27 sierpnia 2014

Czas i chęci lub ich brak.

Tak jak w tytule, czyli jak w ciągu tygodnia można stracić wszelkie chęci.
Można, owszem i to łatwo.
Tydzień temu notka była taka pozytywna, motywacyjna i po prostu niczym dobry trener personalny!
A dziś?
Chwilowo mój stan waha się pomiędzy : "nie chce mi się" oraz "mogę ale po co"
Celowo użyłam słowa "chwilowo", gdyż mam gdzieś jednak nadzieję, że ten stan minie.
Szkoda trochę zmarnować tych wszystkich godzin i dni, spędzonych na dążeniu do czegoś.
Przecież skoro po jakimś czasie się odpuszcza, to wychodzi na to, że zmarnowało się czas.
A chyba nie ma nic gorszego niż to, że świadomie straciliśmy czas, który jest nad wymiar cenny.
I to właśnie jest najgorsze, że człowiek pomimo upływu lat nadal nie potrafi jednej rzeczy,
-nie potrafi szanować czasu i umiejętnie go wykorzystywać w 100%
Każdy z nas od czasu do czasu sobie o tym przypomni i wtedy próbuje to zmienić, stara się.
Ale i tak za jakiś czas znów spogląda w przeszłość i mówi "w tym czasie mogłem to i to, zamiast tego"
Czy takie postępowanie ma sens? - Niezupełnie.
Ważne jest to, żeby pomimo tych prób i błędów, zawsze wracać
i próbować wykorzystać lepiej czas, który mamy -tu i teraz.
Nie warto cały czas patrzeć wstecz i analizować bo to nam nie wróci ani sekundy.
Trzeba godzić się na błędy, porażki, upadki...bo choć nie są powodem do dumy,
to zawsze nas czegoś nauczą i udowodnią, że można lepiej.
Dlatego po każdym upadku, zwątpieniu czy błędzie trzeba iść dalej.
Podnieść się i znów dążyć do celu, żeby potem nie żałować.
Chcesz coś zrobić? Uda Ci się to!
Tylko musisz próbować, chcieć i robić to, bez względu na ludzi i otoczenie.
Let's do it ! :) 







PS.
Już za miesiąc o tej porze będę spoglądała z 9 piętra na ul. Przybyszewskiego
i sprawdzała kto tym razem siedzi na ławkach pod akademikiem :D
Jakaż to piękna perspektywa!  :) 


1 komentarz: