środa, 6 sierpnia 2014

Nie ma tak, że boli

Dzień za dniem i noc za nocą.
I tak mijają kolejne dni wakacji, których zostało 7 tygodni. 

Mogę powiedzieć, że to 7 tygodni, bo :

-wcale mi się już nie chce siedzieć w domu,
-tęsknię za Poznaniem,
-tęsknie za ludźmi, z którymi spędzam większość mojego roku, 
-brakuje mi życia w akademiku i tych spotkań gdzieś po drodze,
-brakuje mi tych możliwości, które mam w Poznaniu,
-brakuje mi chwil, kiedy nie ma na nic czasu,
-brakuje mi nawet mojego widoku z okna na 9,

I choć wiem, że ten rok akademicki może być ciężki, że mogę nie mieć czasu na nic, to i tak na samą myśl,
że już za 7 tygodni znów będę w Poznaniu, od razu się uśmiecham.
Przez 3 lata bardzo się przyzwyczaiłam do tego miasta. 
I choć początki były ciężki, to teraz nie wyobrażam sobie żeby było inaczej.
Z perspektywy czasu i wszystkich przeżyć związanych z tym miastem,
szczerze mogę powiedzieć, że za te 7 tygodni, kiedy już wysiądę z pociągu będę "u siebie" :)

 7 TYGODNI
Jeszcze jakiś czas temu przeżywałabym, jak ja to wytrzymam bo to dłuuugo.
Lecz dziś jestem dobrej myśli i wiem, że ten czas szybko minie.
W każdym razie nie zamierzam go zmarnować, o nie tym razem! 
Drugi tydzień ćwiczeń i dzisiejszy trening o 7 rano dał mi motywacji,
że przez te 7 tygodni, jeżeli będę konsekwentna to osiągnę swój cel! 
Kolejny tydzień pilnuję jedzenia, omijam słodycze....
 i choć czasami mam ochotę to rzucić to obiecałam sobie, że wytrzymam! 
Minimum do końca września, żeby wrócić na studia w dobrej formie ;)
Także przede mną w te 7 tygodni czeka mnóstwo treningów, ćwiczeń, kilometrów zrobionych rowerem oraz duuuużo pozytywnej energii, którą wysiłek mi zawsze daje :D
No i jeszcze zapomniałabym o bieganiu !
Wróciłam po przerwie i jestem w 2 tygodniu planu treningowego :)
Czasem łapie zadyszkę, czasem mi się nie chce jak widzę swoją kondycję
ale postanowiłam wrócić na dobre do biegania 
i przygotowuję się do pierwszego w życiu udziału w biegu :)
Ale o tym innym razem ;)

Moja ukochana motywacyjna tapeta :




I mam nadzieję, że wytrwam do tych 12 tygodni, bo przecież :



1 komentarz:

  1. dotrwamy obie do tych 12 tygodni... a potem się zobaczy;D ahha ;p

    OdpowiedzUsuń